Dzisiejszy wpis poświęcam książce reklamowanej jako "domowa książka kucharska", "od niemowlaka do starszaka", którą nabyłam podczas październikowego spotkania Mlekoteki opisanego tutaj.
źródło: zdjęcie własne |
"Alaantkowe BLW" Joanna Anger, Anna Piszczek (wydawnictwo Mamania)
Pierwsze, co rzuca się w oczy i zachęca do zakupu i częstego sięgania po książkę, to jej barwna,
przyjemna dla oka i dopracowana szata graficzna. Większość przepisów
opatrzono starannie wykonaną fotografią, potrawy na nich ukazane
prezentują się niezwykle apetycznie, co uważam za wielki atut książki.
źródło: zdjęcie własne |
źródło: zdjęcie własne |
Tak książka prezentuje się na naszej kuchennej półce :)
źródło: zdjęcie własne |
Podczas spotkania Mlekoteki Asia opowiadała, że w jednej z dostępnych na
rynku książek z przepisami dla metody BLW było sporo trudno osiągalnych,
niespotykanych składników, a przepisy wydawały się skomplikowane, m.in.
dlatego dziewczyny zdecydowały się na wydanie książki przystających do
naszych realiów.
Dobrą wizytówkę książki i dziewczyn stanowi wstęp, napisany z perspektywy własnych doświadczeń z wprowadzaniem BLW w rodzinach Asi i Ani, dziewczyny wspomniały o przydatnych produktach, sprzętach i pomysłach, które wypróbowały. Autorki są wiarygodne i autentyczne, a książka przemyślana i czytelna. Dziewczyny pomyślały o osobach z różnymi preferencjami żywieniowymi, oznaczając część potraw jako nie zawierające glutenu, wykonane bez jajek czy nabiału lub wegetariańskie, ukazują pomysły na zamienniki składników i proponują alternatywę np. dla solenia potraw. Poszczególne przepisy podzielono na kategorie, m.in. dania śniadaniowe, obiadowe czy potrawy na specjalne okazje.
Asia opowiadała z entuzjazmem i przekonaniem. Podobało mi się, jak powiedziała, że jeśli jakaś mama poda czasem papkę lub słoiczek, to nie oznacza, że nie jest już "mamą BLW". Moje uznanie zdobyła też otwartością i bardzo poważnym podejściem do zobowiązań - na spotkanie Mlekoteki dotarła mimo zdrowotnych problemów swojej córeczki.
Dziękuję za inspirujące spotkanie, myślę, że jeszcze będę powracać do niego myślami i wpisami :)
Już coś gotowałaś z tej książki?
OdpowiedzUsuńJeszcze nie, czaję się na niektóre przepisy :) A jak z tym u Ciebie, wypróbowałaś już jakąś recepturę alaantkową?:)
UsuńTak, zrobiłam placki jaglane z cynamonem - wyszły pyszne :), i kluski serowe znane jako pierogi leniwe - bardzo jałowe bez tej soli :D
UsuńTo super, że książka się przydaje :) Też na to liczę :) Pierogi leniwe są potrawą z mojego dzieciństwa, więc tym chętniej nauczę ich smaku synka :)
Usuń