Pierwszy miesiąc za nami

źródło: forum.darzycia.pl

Nasz synek kończy dziś miesiąc:)

Był to dla nas radosny czas oswojenia się z jego obecnością, jego oswojenia z nami, coraz lepiej się nawzajem poznajemy i jesteśmy w nim coraz bardziej zakochani:) Czujemy się też bardziej pewnie w roli rodziców i opiekunów. Nasz syn przyjął już sporo gości, sam też odbył podróże jako gość, m.in. był gościem na weselu swojej cioci (mojej siostry), które odbyło się w jego pierwsze imieniny:) Teraz przygotowujemy się do kolejnego ważnego wydarzenia w jego życiu, czyli chrzcin - rozważamy różne opcje.

Przedwczoraj przyszła długo wybierana chusta, w której chciałabym nosić naszą pociechę - chusta jest już wyprana i czeka na lekkie złamanie i wypróbowanie:) Wczoraj z kolei byliśmy na warsztatach z masażu Shantala - mimo dobrego przygotowania byliśmy bardziej widzami niż czynnymi uczestnikami, upał dał się synkowi we znaki, zajęcia spędziliśmy na jedzeniu, uspokajaniu lub drzemaniu, miło chociaż było popatrzeć, na czym polega taki masaż i przekonać się na przykładzie innych dzieci, że może działać. Myślę, że damy sobie jeszcze z nim szansę:)

Zdarzają nam się trudniejsze momenty, gdy pojawia się bolesność przy trawieniu - radzimy sobie masażem brzuszka odpowiednio wcześniej. Dziś prowadząca potwierdziła nasze obserwacje, że gdy dziecko jest niespokojne, jak np przy bolesnym trawieniu, to masaż zamiast ukoić będzie dodatkowo przeszkadzał i niepokoił dzieciątko.

Wierzymy, że przed nami jeszcze wiele pięknych i wzruszających momentów, których już nie możemy się doczekać:)